Shah Rukh Khan

Bene

Kal Ho Naa Ho
Bardzo lubie ten film , zdecydowanie bardziej niż "Jestem przy tobie"
a duet SRK i Saif pobija wszytko inne Wesoly

Nie moge doczekac sie wydania tego filmu na dvd Wesoly

gudzia

Ja szczerze mówiąc to ja jeszcze go nie obejrzałam. Czekam bo słyszałm, że będzie w kinach i być może w moim najukochańszym Kinoplexie.

Trzymajcie za to kciuki.

Czarindia

Ja też niestety jeszcze go niewidziałam ale już się niemogę doczekać Wesoly

gudzia

Ja mam ten film, ale poczekam na kino. Chciałabym wkońcu iśc do kina na film bolly i nie widzieć go wcześniej.

Nie wiem czy od tego filmu czy może od innej okazji Shah i Saif są przyjaciółmi. Widać to choćby nawet na rozdaniu nagród IIFA 2005 kiedy SRK zapowiada swojego przyjaciela. Jeśli wiecie coś więcej o tej przyjaźni to piszcie bo ja bym chciała się więcej dowiedzieć.

Bene

wow gratuluje wytrzymałosci ten film nie da sie go nie lubić ,kidy go dostałam oglądałam dosłownie w kołko

Anua

Kal Ho Naa Ho to prawdziwy wyciskacz łez. Ale jaki piękny wyciskacz łez:)

Lulek

Film wspaniały. Popłakałem sie ze śmiechu i ze wzruszenia, znakomita muzyka (może mało indyjska), pełna ironii, świetnie teksty piosenek i taneczna choreografia obrazują uczucia bohaterów, ich nastroje - a to nie zawsze sie udaje. Często piosenki są jak na siłę wrzucone teledyski. Tu można twierdzić, żę stanowią w pełni immanentną całość przekazu filmowego. Warto zaczekać na kino. Ja widziałem w kinie, ale od tego czasu oglądałem już kilkanaście razy. Urzeka mnie główny motyw muzyczny. Zdaje sie, że to świetny film jeżeli chce sie innych zarazić miłością do bollywoodu. Testowałem z powodzeniem. Świetnie wyważone między uczuciowością a humorem, humor z dużym ukłonem w stronę kultury zachodu i jego tradycji kinowej, operowanie obrazem nowoczesne, swoboda budowania narracji nowoczesna, ale przy tym bardzo bollywoodzka właśnia - naśmiewająca sie nieco z widza, podkreślanie tego narracyjnego dystansu może być pomocne w początkowej fazie zetknięcia z tym typem kina.

Gość

Znakomity film. Mimo że zupełnie inny niż „Czasem słońce czasem deszcz” to te dwa filmy uważam za najlepsze. Dlaczego inny? Tutaj rodzina jest skłócona pod każdym względem także religijnym. Przy okazji tego konfliktu widać jak bardzo film ten jest robiony pod publiczność amerykańską. Hinduizm (babcia) jest zły a chrześcijaństwo (matka) dobre. Kto na końcu wygrywa?

Bene

jedna rzecz jest typowo indyjska a mianowicie stosunek synowej do teściowej . synowa znosi wszytko co matka jej meza jej zazuca nie wiem jak wy ale ja bym sie dawno wyprowadziła a nie słuchała kobiety która mi ciagle ubliża i obwinia za cało zło świata . U nas jednak przewaznie zostaje ten dystan i tesciowie to nie twoi rodzice i bardzo zadko ejst prawdziwy związek mniedzy teściami i synąwą i odwrotnie . W indiach gdy kobieta wychodzi za maz to rodzina meża staje sie jej rodziną .

gudzia

Ja tej bliskości trochę im zazdroszczę nawet.

Grubcio

Gudzia obejrzyj ten film to przestaniesz im zazdrościć. Podobno dobre stosunki z teściowa w Indiach i krajach arabskich polegają na tym że synowa nie ma nic do powiedzenia dopóki sama nie będzie teściową.

gudzia

Oczywiście obejrzę, tylko czekam aż w kinach się ukarzą. Nie chcę wcześniej oglądać ponieważ wolę w kinie przeżywać te emocje Wesoly

Już się doczekać nie mogę nawet jeśli film ma smutne zakończenie.

Anua

Warto czekać Wesoly

jak obejrzałam ten film, to myślalam o nim przez kilka następnych dni. takie wywarl na mnie wrazenie Wesoly

Grubcio

Gudzia Nie będzie ci wstyd przy wszystkich beczeć?

Anua

na pewno nie ona jedna bedzie zalana lzami Mruga